28-11-2008 09:41
Jestem tu już rok - Notka okolicznościowa
W działach: Miscellanea | Odsłony: 0
Na początku był Marazm, a Marazm był wielki i bodźcem był Marazm. On to był na początku. Wszystko przez Niego się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.
I tak dalej...
Jestem tu już rok. To dosyć długo, jeżeli o mnie chodzi. Nie zyskałem nigdy poklasku na forum, nie stałem się częścią "wielkiej rodziny". Właściwie, nigdy mi na tym nie zależało, przybyłem na poltera po coś innego.
Chciałem nauczyć się pisać. Polter to prawie "małe warsztaty literackie". Z naciskiem na "prawie".
A potem wygrałem Konkurs(ik), organizowany przez dział D&D. Dołączyłem do "redakcji" Sigilijskiej Śpiewki, mało poczytnego brukowca. Dobrze bawiłem sie, trawestując rozmaite teksty i wrzucając aluzje do historii, literatury i filozofii gdzie tylko się dało. Aż w końcu zostałem Stałym Współpracownikiem w dziale Gier PC, po jakimś czasie dołączyłem do redakcji i stałem się Szefem Działu. Nieźle, jak na te 31 536 000 sekund.
Myślałem, że zaczyna się odcinanie kuponów. I właściwie się zaczęło...
Robię po cichu swoje, dostaje darmowe gry (w końcu trzeba je tylko zrecenzować) i fanty, z dala od utarczek między/w/na/pod redakcjami i redaktorami.
Wypadałoby jeszcze podziękować. Dziękuje, a?
To tyle.
I tak dalej...
Jestem tu już rok. To dosyć długo, jeżeli o mnie chodzi. Nie zyskałem nigdy poklasku na forum, nie stałem się częścią "wielkiej rodziny". Właściwie, nigdy mi na tym nie zależało, przybyłem na poltera po coś innego.
Chciałem nauczyć się pisać. Polter to prawie "małe warsztaty literackie". Z naciskiem na "prawie".
A potem wygrałem Konkurs(ik), organizowany przez dział D&D. Dołączyłem do "redakcji" Sigilijskiej Śpiewki, mało poczytnego brukowca. Dobrze bawiłem sie, trawestując rozmaite teksty i wrzucając aluzje do historii, literatury i filozofii gdzie tylko się dało. Aż w końcu zostałem Stałym Współpracownikiem w dziale Gier PC, po jakimś czasie dołączyłem do redakcji i stałem się Szefem Działu. Nieźle, jak na te 31 536 000 sekund.
Myślałem, że zaczyna się odcinanie kuponów. I właściwie się zaczęło...
Robię po cichu swoje, dostaje darmowe gry (w końcu trzeba je tylko zrecenzować) i fanty, z dala od utarczek między/w/na/pod redakcjami i redaktorami.
Wypadałoby jeszcze podziękować. Dziękuje, a?
To tyle.